Przestępca, zabójca, złodziej, od początku podejrzany, od początku bez szans, od początku wiemy, że w finale dokona się sprawiedliwość, zatriumfuje moralność w osobie nieustępliwego gliny, przywrócony zostanie mieszczański ład i porządek społeczny.
A jednak chcemy, żeby mu się udało... nie tylko my, pojawia się cały łańcuch znanych i nie znanych ludzi, którzy pomagają. Przestępca budzi sympatie, stróż prawa chłodną rezerwę. Choć wszystko toczy się ku zniszczeniu trzymamy kciuki.
Nie będzie nam dane zobaczyć triumfu bohatera, w zakończeniu triumfuje jak zawsze sprawiedliwość i prawo, choć finał byłby moim zdaniem mocniejszy gdyby w ostatecznej konfrontacji obaj zginęli.