Tak wiem. Było późno, może czegoś nie ogarnąłem bo byłem śpiący. Zastanawia mnie i nie daje mi spokoju to, dlaczego Judy skoczyła/spadła na koniec filmu? Czy wynika to z tego, że przestraszyła się wchodzącej zakonnicy z dołu czy jak? Nie mogę do końca zrozumieć dlaczego ona na koniec ginie..?
Spadła, nie skoczyła, spadła po prostu. Zachowała się jak większość ludzi w momencie zagrożenia, cofnęła się. Genialność tej sceny polega na tym że w ułamku sekundy widać tylko zaraz postaci, kogo widziałeś w tym ułamku sekundy? Bo ja widziałem zdradzoną i zamordowaną żonę. Dla mnie ta scena to klamra dla całości, jest wina, musi być i kara. Pozdrawiam.
Tak. Dziekuje za odpowiedz, bo wydaje mi się prawdziwa. Film genialny.. leciałem po kanałach i na sekunde zatrzymałem się na tym filmie i tak zostało na ponad 90 minut.. Dziekuje, jeszcze raz za naprowadzenie i wytłumaczenie zakończenia. Filmy Hitchcocka maja coś w sobie co przyciąga, ciężko mi wytłumaczyć co, ale po prostu przyciągają jak magnes. Kim Novak wybitna. Piękność nie do pobicia.
A jednak koniec filmu smutny.. miłość nie wygrała, ale Zbrodnia i kara, Dostojewskiego tak. Hichcock jest dla mnie mistrzem w tym gatunku. Dla takich filmów kino naprawdę warto oglądać.
Wyobraź sobie jakie wrażenie musiał robić ten film i inne Jego te kilkadziesiąt lat wcześniej, skoro nawet dzisiaj tak się podobają. W starym kinie, bez ergonomicznych foteli, klimatyzacji, dźwięku przestrzennego... Jeśli chodzi o Kim Novak to tak jaki piszesz, dorzucę jeszcze np: Tippi Hedren, te ich piękne kostiumy, szpilki, klasyczne fryzury. Im więcej zakryją tym więcej miejsca dla wyobraźni pozostawiają. Kto dzisiaj tak emanuje kobiecością? Na dodatek klimatyczne ujęcia miasta. Pozdro!
Po obejrzeniu filmu wszedłem na filmweb i szukałem tematu o niejasnym dla mnie zakończeniu. Dzięki za wyjaśnienie, teraz jeszcze bardziej lubię ten film :)
[SPOJLER] Ja mam pytanie inne - dotyczące początku filmu: Dlaczego recepcjonistka powiedziała, że nikt nie wchodził do tego pokoju i gdy tam weszli nie było tej kobiety? Czy chodzi o to, że Judy będąc tam wcześniej miała ciemne włosy, a recepcjonistka nie pomyślała, że chodzi o tę blondynę? Nie pamiętam też dokładnie co wtedy powiedziała, bo robiłem kawę.
Ja przeczytałem to w ten sposób, że recpecjonistka mogla zostać przekupiona - intryga uknuta przez dwóch szalonych kochanków, zakładała śmierć żony, więc nie mieliby problemju z opłaceniem dyskrecji recepcjonistki. Mogła zostać zastraszona czy coś.
Dokładnie tak, pytanie tylko, dlaczego Gavin uknuł intrygę w taki sposób, aby miała ten taki paranormalny charakter... Ten sam efekt mógłby uzyskać, inscenizując zwykłe szaleństwo swojej żony... a nie od razu opętanie.
pamiętajcie, że od początku były detektyw był urabiany do roli ofiary, więc blondyna pewnie przemknęła się niezauważona przez recepcjonistkę, żeby dodać całej historii tajemniczości.
albo... recepcjonistka nie poznała jej przez kolor włosów - tylko, że wtedy bez sensu byłoby to zniknięcie (pusty pokój po wejściu recepcjonistki i stewarta). Nie chodziło zatem o zmylenie recepcjonistki, tylko scottiego.
Dlatego uważam, że pierwsza opcja jest poprawna - chodziło o zwykłe "zakręcenie" stewarta, żeby się wciągnął w intrygę.
Tak tylko zapytałem, ale nie dopatruję się niczego, ponieważ błędów tam nie ma - "directed by Alfred Hichcock".
Ale Gavin mógłby uzyskać ten sam efekt, gdyby zainscenizował zwykłe szaleństwo swojej żony. Może Hitchcock po prostu się bawi z widzem albo bo ja wiem co :P.
no pewnie jakiś powód tego był - najprościej wytłumaczyć sobie to tak, że Gavin dobrze znał Scottiego i zdecydował się na taki tok intrygi a nie inny - dlaczego akurat taki - nie wiem, ale widać zrobił słusznie, bo Scottie się wciągnął bez reszty - ąz za bardzo nawet ;>