Ridley Scott, legendarny twórca "Gladiatora", "Królestwa niebieskiego", "Łowcy androidów" i "Prometeusza", przedstawia spektakularną, zrealizowaną z niezwykłym nawet jak na współczesne kino rozmachem, opowieść o losach biblijnego Mojżesza, plagach egipskich, rozstąpieniu się Morza Czerwonego i Dziesięciu Przykazaniach.
Obejrzałem. Od momentu powrotu Mojżesza do Memfis już zmuszałem się do trwania przed ekranem. Nie mam pojęcia co powodowało Scottem przed i w trakcie realizacji. Co właściwie chciał opowiedzieć bo napewno nie historię biblijną i co chciał powiedzieć?! Na tę bardzo swobodną historyjkę nakłada się kompletna niedbałość o...
więcejTak jak w tytule... to właśnie to zdanie przychodzi mi do głowy. Obraz Exodus: bogowie i królowie niewątpliwie ma swoje walory ale niestety parę rzeczy zdaje się zgrzytać jak dla mnie. To co na gorąco po obejrzeniu filmu przychodzi mi do głowy to to, że... po prostu szkoda, że reżyser jest ateistą. Z pewnością nie...
Scott cały czas próbuje naśladować Gladiatora-dzieło jego życia. Aktorzy słabi,film zbyt okrojony,momentami nudnawy,jedynie efekty były dosyć dobre. Dziecko jako Bóg to jakaś żenada. Nie wiem kto na to wpadł, ale pomysł idiotyczny. I za dużo odejść od Biblii było co uważam za znaczącą wadę...